niedziela, 28 września 2014

Niedziela ze słoniem.

Weekend upłynął tak szybko, że można było się nie zorientować kiedy. Było trochę słońca. Było też trochę deszczu... a dzięki temu mogliśmy bez wyrzutów sumienia schować się pod kocem z kubkiem gorącej herbaty i nadrabiać zaległości filmowe lub książkowe.
Na koniec leniwej niedzieli chciałam pokazać świeżej produkcji słoniki.







2 komentarze:

  1. Piękny słoń. Czy to Ty Ewka? :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, Kasiu. Ja ;-) Narobiłaś mi dziś smak tym sernikiem z brzoskwiniami ;-)

    OdpowiedzUsuń